Brytyjski dziennik słynie z rankingów i zestawień podróżniczych. Tym razem na jego łamach opublikowano listę 21 miejsc zlokalizowanych w Europie, które warto odwiedzić po zakończeniu pandemii. Jednym z nich jest właśnie Łódź.

Wbrew pierwotnym spekulacjom rynek nieruchomości okazał się odporny na pandemię koronawirusa.

Pomimo trwającej pandemii koronawirusa, na globalnym rynku wciąż utrzymuje się duże zainteresowanie mieszkaniówką. Inwestorzy wychodzą z założenia, że mieszkania to stabilne i bezpieczne aktywa.

Polskie budownictwo osiągnęło imponujący wynik. 15 mln – tyle mieszkań i domów powstało już w kraju. Znacząco poprawia się również ich standard. Mimo to, do zwalczenia ubóstwa mieszkaniowego wciąż brakuje nam ok. 5 mln lokali.

Od I kw. 2021 roku właściciele domów będą zobowiązani do zgłaszania, czym ogrzewają nieruchomości. Nadzór Budowlany poinformował o prowadzeniu Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Ma ona pomóc w walce ze smogiem.

W ciągu dekady miasto ma stać się zeroemisyjne. Wymagają tego nowe wytyczne Unii Europejskiej. Aby osiągnąć wyznaczony cel, konieczne jest wprowadzenie w życie skutecznej strategii transformacji.

Wraz z początkiem 2021 roku administracyjna mapa Polski ulegnie zmianom – przybędzie na niej 10 nowych miast, a 20 gmin zmieni swoją wielkość.

Łódź z zespołem budynków dawnej Elektrowni Łódzkiej, obecnym kompleksem EC1, dołączyła do programu Unii Europejskiej „T-Factor”. Projekt ma na celu wymianę doświadczeń i innowacji związanych z rewitalizacją miast.

Wpływ pandemii koronawirusa na rynek nieruchomości okazał się znacznie mniejszy niż w przypadku prognoz dokonanych podczas pierwszej fali epidemii.

Okazuje się, że w ostatnich miesiącach chętniej decydowaliśmy się na prace remontowe oraz ogrodowe. Zależy nam na stworzeniu wygodnej i funkcjonalnej przestrzeni, w której będziemy czuli się dobrze i bezpiecznie. Mamy też więcej czasu, który, ze względu na liczne obostrzenia, spędzamy głównie w domu.