Mimo że koronawirus nie ustępuje, rynek nieruchomości radzi sobie lepiej, niż na początku przewidywano. Druga fala pandemii nie wywołała takiego zastoju, jaki pojawił się w marcu bieżącego roku, a ceny mieszkań cały czas rosną.

BIK Indeks Popyt na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks – PKM) określa roczną dynamikę wartości kredytów mieszkaniowych, o które wnioskowano. Listopadowy odczyt był ujemny i wyniósł -4,4 proc., co po dodatnich odczytach wrześniowym i październikowym nieco ostudza optymizm.

Październik br., w odniesieniu do października 2019 r., przyniósł spadek liczby produktów kredytowych udzielonych przez banki i SKOK-i. Na rynku kredytów mieszkaniowych odnotowano jednak pierwsze od początku pandemii dodatnie dynamiki wartości przyznanych kredytów.

Sytuacja na rynku nieruchomości jest napięta ze względu na pandemię koronawirusa. Choć we wrześniu uległa nieznacznej poprawie, prognozy specjalistów nie są zbyt optymistyczne.

Obecnie przeciętna marża faktycznie udzielanych nowych kredytów hipotecznych wynosi blisko 2,8 proc. To wartość niemal taka sama ja przed epidemią. Osiągnięto pewną stabilizację. Banki chcą utrzymać ten poziom.

Według danych udostępnionych przez BIK, we wrześniu bieżącego roku nastąpił spadek sprzedaży kredytów mieszkaniowych względem ubiegłego roku zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym.

Według długoterminowych prognoz niskie oprocentowanie kredytów i lokat może utrzymać się nawet do 2030 roku. To dobre informacje dla dłużników, gorsze dla oszczędzających.

BIK Indeks – Popyt na Kredyty Mieszkaniowe to wskaźnik informujący o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych. We wrześniu 2020 roku jego wartość wyniosła +5,4 proc.

Ceny na rynku nieruchomości rosną nieprzerwanie od kilku lat. Pomimo tego, że pandemia delikatnie spowalnia ten wzrost, wskaźniki cel lokali mieszkalnych w II kwartale 2020 r. wzrosły. Świadczy to o tym, że niezależnie od ogólnej sytuacji ekonomicznej mieszkania wciąż drożeją.

Ekonomiści z Pekao uważają, że do 2021 roku ceny mieszkań będą spadać. Później mamy jednak obserwować ich wzrost. Według nich w najbliższych latach banki złagodzą politykę kredytową.