W Warszawie w ciągu pół roku może zabraknąć mieszkań na sprzedaż. Podaż spada, a ceny rosną

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku w stolicy kupiono 12 800 mieszkań. Daje to wynik prawie o 1/3 lepszy niż w poprzednim półroczu. Okazuje się jednak, że podaż nie nadąża za popytem. Liczba dostępnych nieruchomości spadła bowiem o ponad 30 proc.

– Coraz mniejsza liczba nowych lokali na sprzedaż oraz szybko rosnące ceny to najbardziej istotne skutki pandemii na warszawskim rynku mieszkaniowym. Wielkość oferty w stosunku do liczby zawieranych transakcji wskazuje, że obecnie popyt mocno przeważa nad podażą. Zainteresowanie nie maleje, a deweloperzy zgłaszają problemy z dostarczaniem nowych projektów na rynek. Są trudności z dostępnością gruntów i przedłużającymi się procedurami administracyjnymi – tłumaczy ekspert w dziale mieszkaniowym CBRE Agnieszka Mikulska. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, nowych mieszkań może zabraknąć już w ciągu 6 miesięcy. Mimo że od stycznia do czerwca 2021 r. warszawscy deweloperzy oddali do użytku 9 892 nowe mieszkania, nie zaspokoiło to całościowych potrzeb rynku. Pod koniec pierwszego półrocza w ofercie znajdowało się już jedynie 11 300 mieszkań. To o ponad 21 proc. mniej niż pół roku temu i o 30 proc. mniej, niż w ubiegłym roku.

Co wpływa na tak duże zainteresowanie kupców?

Analitycy z CBRE podkreślają, że duży popyt na nieruchomości spowodowany jest przede wszystkim wciąż niskimi stopami procentowymi oraz rosnącą inflacją. Widmo kolejnych podwyżek cen mieszkań sprawia, że potencjalni kupcy przyspieszają swoje decyzje.

Ceny mieszkań z rynku pierwotnego w stolicy rosną bardzo dynamicznie. Pod koniec czerwca przekroczyły rekordowy próg 12 00 zł/mkw., plasując się na średnim poziomie 12 184 zł/mkw. Jest to znaczna podwyżka – względem grudnia 2020 r, wynosi ona 7,8 proc., natomiast względem czerwca 2020 r. 9,3 proc. Tendencję wzrostową widać było również na rynku wtórnym. Jeśli popyt na nieruchomości w Warszawie wciąż będzie się utrzymywał na tak wysokim poziomie, a ilość nowych mieszkań oddawanych do użytku nie będzie do niej współmierna, można będzie się spodziewać dalszego, intensywnego wzrostu cen.