Niższe ceny za mieszkania to mrzonka – tak krakowscy deweloperzy komentują dla Gazety zapowiadane przez rząd efekty ustawowego odrolnienia gruntów.

Za trzy lata na rynku może pozostać kilku, kilkunastu najmocniejszych deweloperów. Analitycy zapowiadają burzliwy okres w branży, w której teraz działa około 500 firm.

Miniony lipiec przyniósł 5-procentowy wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku w porównaniu z lipcem ubiegłego roku i 10-procentowy w odniesieniu do czerwca 2007.

Działki budowlane nadal cieszą się dużym zainteresowaniem, a w wielu miastach zapotrzebowanie znacznie przewyższa ofertę.

Lekkie obniżki notowań mieszkań zauważyli w lipcu pośrednicy między innymi z Krakowa i Wrocławia. W Warszawie ceny się zatrzymały, a w Katowicach i Poznaniu jeszcze rosną.

W pierwszym półroczu 2007 r. wynajęto więcej nowych magazynów niż w podobnym okresie ubiegłego roku. Najemcy chętniej szukają powierzchni poza obszarem Warszawy.

22 hektary pod magazyny i biura przekazuje Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego. Na Rybitwach mogą powstać centra dystrybucyjne na południową Polskę, Słowację i Ukrainę.

Hiszpańsko-polskie Estudio Lamela wygrała konkurs na projekt rozbudowy portu lotniczego w podkrakowskich Balicach.

Kraków jest obecnie najdroższym miastem w Polsce. Ogromny wpływ na to ma obecność zagranicznego kapitału. Moda na Kraków trwa, a cenę tego ponosi przeciętny Kowalski. Prognozy są jednak optymistyczne.

Jednym ze wskaźników dostępności mieszkań jest relacja ich cen do zarobków. Z danych, które serwują nam statystycy, wynika, że z tą dostępnością jest w Polsce coraz gorzej, szczególnie w największych aglomeracjach. Jednak siła nabywcza Polaków na rynku mieszkaniowym nie jest aż taka zła, jak wskazują na to dane statystyczne.