ZMP nie akceptuje niektórych zapisów Kodeksu urbanistyczno-budowlanego

Podczas posiedzenia zarządu dostrzeżono potrzebę zmian, przede wszystkim w przypadku decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, która ich zdaniem powinna zostać zlikwidowana. Wzmocnić natomiast należy wagę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, a gminie zapewnić status strony w postępowaniach lokalizacyjnych. Ponadto Związek Miast Polskich proponuje, by budujący byli zobowiązani do uiszczenia opłaty infrastrukturalnej, która zastąpiłaby 2 obecnie obowiązujące – adiacencką i planistyczną.

Prezes związku Zygmunt Frankiewicz uważa, że jeżeli pewne kwestie nie zostaną zmienione, jedno z podstawowych założeń Kodeksu urbanistyczno-budowlanego przyniesie efekt odwrotny – zamiast przyspieszyć postępowanie administracyjne planowania przestrzennego, może je sparaliżować. Dodatkowo związkowcy widzą potrzebę ustalenia zasad przygotowywania planów miejscowych w przypadku terenów, gdzie miałyby zachodzić procesy rozwojowe. Określone w miejscowym planie zagospodarowania przeznaczenie gruntu pozwoliłoby na odpowiednie opodatkowanie powstałych na nim obiektów.

Samorządowcy sprzeciwiają się także uczynieniu starosty organem uprawnionym do wydawania zgody inwestycyjnej – ich zdaniem może to leżeć jedynie w kompetencjach włodarza przestrzeni, a więc burmistrza, wójta bądź prezydenta miasta. Związkowcy uważają, że partycypacja społeczna jest potrzebna w całym procesie prac planistycznych, natomiast na etapie programowania odbywałyby się główne konsultacje. Związek Miast Polskich za niekonstytucyjne uważa obciążanie gmin obowiązkiem zrealizowania własnych inwestycji w ściśle określonym terminie na obszarach objętych miejscowym planem zagospodarowania.

Pierwsze uwagi samorządów miast członkowskich Związku Miast Polskich odnośnie projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego zostały przedstawione 28 października br. Dokument, oprócz przepisów sprzecznych ze zdaniem członków związku, zawiera także postulaty, które były wnoszone przez środowisko władz miejskich od kilku lat.