Jak wynika z raportu Expandera i Rentier.io, od początku roku stawki za najem nieruchomości wzrosły aż w 11 z 13 poddanych analizie miast. W porównaniu z początkiem roku największe wzrosty odnotowano w Gdyni (10 proc.), Łodzi (8 proc.) oraz w Lublinie (7 proc.). Ceny najmu są coraz wyższe także w Szczecinie, Toruniu, Wrocławiu, Bydgoszczy, Białymstoku, a także w Poznaniu, Gdańsku i Katowicach.
Najwyższe ceny będą w wakacje
Stawki rosną przede wszystkim dzięki powracającym najemcom. Nie bez znaczenia jest też zmiana charakteru ofert najmu – często tuż przed sezonem letnim właściciele mieszkań wycofują się z ofertowania wynajmu swoich lokali na długi termin, przygotowując się na przyjęcie turystów, co odzwierciedla spadek liczby ogłoszeń. Dlatego, jak przewidują eksperci, szczytu wzrostu cen w Gdyni można spodziewać się w lipcu lub sierpniu.
Z kolei pod względem najmu nieruchomości w najgorszej sytuacji jest Kraków, w którym przeciętny koszt najmu spadł właśnie poniżej psychologicznej granicy 40 zł za mkw. W maju br. odnotowano bowiem kolejny spadek do 39 zł za mkw. W rezultacie ceny najmu w Krakowie spadły aż o 12 proc. w porównaniu do czasu sprzed pandemii. Jednocześnie stolica Małopolski jest jedynym miastem, w którym najem obecnie jest tańszy niż rata kredytu mieszkaniowego (zaciągniętego na zakup podobnej nieruchomości). Roczna suma rat jest bowiem o 1 993 zł wyższa niż koszt najmu za taki sam okres.
Kredyt tańszy niż wynajem
Zupełnie odwrotna sytuacja jest w Łodzi, gdzie zakup własnego mieszkania jest o wiele bardziej opłacalny – miesięczny koszt najmu jest aż o 387 zł wyższy niż rata zaciągniętego kredytu mieszkaniowego. Rocznie oznacza to aż 4 644 zł oszczędności. Z kolei w Łodzi i Katowicach roczny koszt najmu jest odpowiednio o 4 645 zł i 4 371 zł wyższy niż suma rat kredytu za taki okres.
Sytuacja na stołecznym rynku nieruchomości również jest niekorzystna dla oferujących mieszkania na wynajem. Przeciętny koszt wynosi 52 za mkw, co oznacza spadek o 11 proc. w porównaniu do lutego 2020 r. Jak uważają eksperci, zarówno w Warszawie, jak i w Krakowie kondycja rynku najmu nieruchomości jeszcze nie wraca do normy, gdyż w ostatnich latach przybyło tam bardzo dużo mieszkań na wynajem. To z kolei spowodowało dużą nadwyżkę popytu wobec podaży, co wyeliminować może jedynie ponowny napływ studentów oraz turystów zza granicy.