Mimo wyraźnego spadku liczby zawieranych transakcji, wynikającego z osłabienia popytu, ceny ofertowe mieszkań w największych polskich aglomeracjach utrzymują się na stabilnym poziomie.

Jak wynika z analizy jednej z wiodących międzynarodowych agencji Knight Frank, Bułgaria zajmuje obecnie drugie miejsce w świecie pod względem wzrostu cen nieruchomości.

Chociaż mieszkań i domów wciąż jest za mało, liczba lokali oddawanych do użytku ciągle rośnie. Wśród inwestorów królują deweloperzy, ciężkie chwile przeżywają spółdzielnie.

Marże deweloperów w polskich aglomeracjach sięgają 8 – 16 proc., a jeszcze niedawno dochodziły nawet do 100 proc. To sygnał, że część firm może mieć kłopoty.

Zmniejszył się popyt na mieszkania na rynku wtórnym. Według barometru „Rzeczpospolitej" w ciągu najbliższych miesięcy mieszkania będą nadal drożały, ale w znacznie wolniejszym tempie – około 12 proc. w ciągu roku.

W ostatnich tygodniach zmniejszyło się nieco zainteresowanie domami. Mniejszy ruch na tym rynku nieruchomości pośrednicy tłumaczą przede wszystkim sezonem wakacyjno-urlopowym. A także coraz bardziej wydłużającymi się procedurami uzyskiwania kredytów hipotecznych.

Niższe ceny za mieszkania to mrzonka – tak krakowscy deweloperzy komentują dla Gazety zapowiadane przez rząd efekty ustawowego odrolnienia gruntów.

Za trzy lata na rynku może pozostać kilku, kilkunastu najmocniejszych deweloperów. Analitycy zapowiadają burzliwy okres w branży, w której teraz działa około 500 firm.

Miniony lipiec przyniósł 5-procentowy wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku w porównaniu z lipcem ubiegłego roku i 10-procentowy w odniesieniu do czerwca 2007.

Działki budowlane nadal cieszą się dużym zainteresowaniem, a w wielu miastach zapotrzebowanie znacznie przewyższa ofertę.