Biuro Informacji Kredytowej odnosi się do obaw klientów związanych z oferowanym przez banki zawieszeniem spłaty rat w związku z epidemią.

Na taką decyzję od kilku dni czekało wiele osób wynajmujących mieszkania i domy w trybie krótkoterminowym.

Pandemia, która dotarła do wszystkich kontynentów, wymusiła na rządach państw podjęcie rygorystycznych kroków. Wprowadzenie stanu zagrożenia epidemiologicznego w Polsce uderzy w wiele gałęzi gospodarki. Minister zdrowia zarządził m.in. zakaz najmu krótkoterminowego do odwołania. Niektórzy jednak znaleźli alternatywę dla popularnego najmu na doby.

Coraz częściej można spotkać się z sytuacjami, gdy inwestorzy kupują mieszkania lub domy z myślą o wynajmie krótkoterminowym bez zakładania działalności gospodarczej. Wpływa to na powiększenie czarnego rynku najmu, co w konsekwencji jest konkurencją dla legalnie działających małych hoteli oraz sektora agroturystyki.

W Polsce brak 650 tys. mieszkań, mimo że 2019 r. był rekordowy pod względem oddania do użytku nowych lokali, a ich liczba w latach 2011-2019 wzrosła o 58 proc.

W 2020 r. przypada jubileusz 25-lat pracy Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości na rzecz i w imieniu środowiska rynku nieruchomości.

Według informacji podanej przez wiceministra rozwoju Roberta Nowickiego w 2020 r. planowana jest budowa 3,6 tys. lokali w ramach projektu Mieszkanie Plus.

Średni metraż nowych mieszkać w ciągu ostatnich 6 lat spada. Domy jednorodzinne stają się mniejsze szybciej niż mieszkania od deweloperów.

Według analizy AMRON w Polsce prawie co dwudziesta dorosła osoba wynajmuje mieszkanie po cenach rynkowych. To niemal dwa razy więcej niż 8 lat temu.

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się grunty pod inwestycje – zarówno komercyjne, jak i mieszkaniowe. Dostępnych terenów jest coraz mniej, przybywa natomiast zainteresowanych inwestorów.