Wartość BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe stanowi informację o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych. Odnotowana w ubiegłym miesiącu wartość 24,9 proc. Indeksu oznacza, że we wrześniu, w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę o 24,9 proc. wyższą niż rok wcześniej.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu we wrześniu br. wyniosła 333 tys. zł – była więc o 14,1 proc. wyższa niż ta odnotowana we wrześniu ub.r. Zdaniem prof. Waldemara Rogowskiego, głównego analityka Biura Informacji Kredytowej, pozytywny wpływ na tegoroczny odczyt miał przede wszystkim wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego – po raz kolejny odnotowano historyczny rekord, bowiem we wrześniu była ona o 41,2 tys. zł wyższa niż rok wcześniej.
Potencjalnych kredytobiorców nieco mniej niż w sierpniu
Wzrosła również liczba wnioskodawców. We wrześniu br. wniosek o udzielenie kredytu mieszkaniowego złożyło łącznie 41,25 tys. potencjalnych kredytobiorców. Oznacza to wzrost o 9,5 proc. rok do roku – wówczas o kredyt mieszkaniowy zawnioskowało bowiem łącznie 37,69 tys. osób. Jednocześnie jednak wrześniowa liczba potencjalnych kredytobiorców jest o 1,5 proc. niższa od odczytu z sierpnia br.
– Analizując obecną wartość Indeksu, należy odnieść się do września ub.r., gdy odnotowaliśmy pierwszy w okresie pandemii dodatni (+5,4 proc.) odczyt Indeksu. Liczba osób wnioskujących wówczas o kredyt była o 5,3 proc. wyższa niż we wrześniu 2019 r. Właśnie wzrost liczby wnioskujących głównie przyczynił się wtedy do dodatniego odczytu Indeksu. Był to początek trendu wzrostu popytu w dobie pandemii – wyjaśnił prof. Rogowski.
Wyższe ceny nieruchomości warunkują wyższe kwoty kredytów
Średnia kwota wnioskowanego kredytu, w porównaniu do grudnia 2020 r., wzrosła o 25,5 tys. zł, czyli o 8,3 proc. Zdaniem eksperta to efekt stale rosnących cen nieruchomości – zarówno rosnącej ceny mkw. PUM-u, jak i zainteresowania, jakim cieszą się obecnie większe i położone w lepszych lokalizacjach – czyli jednocześnie droższe – nieruchomości. Wyższa cena oznacza wyższą kwotę zaciąganego kredytu.
Jednak, pomimo optymizmu na rynku kredytów mieszkaniowych, prof. Rogowski zwraca uwagę na trend spadkowy. Od marca br. odnotowuje się bowiem stopniowy spadek liczby wnioskodawców w ujęciu miesiąc do miesiąca, a wysoki odczyt Indeksu utrzymywany jest przede wszystkim dzięki średniej kwocie wnioskowanego kredytu – w ujęciu miesiąc do miesiąca rośnie ona bowiem już od 15 miesięcy.
– Czynnikiem, który może negatywnie wpływać na popyt na kredyt oprócz oczywiście wysokich cen nieruchomości i niskiej podaży nieruchomości na rynku, może być zmiana podejścia do liczenia zdolności kredytowej dla kredytów powyżej 25 lat. Pomimo możliwego dłuższego okresu, na jaki kredyt może zostać udzielony (np. na 30 lat), to zdolność kredytowa jest liczona tak, jakby był on udzielony na maksimum 25 lat. W konsekwencji powoduje to wzrost wartości raty kapitałowej a tym samym ogranicza możliwość udzielenia wyższego kredytu przy tych samych dochodach. Bieżący wrześniowy odczyt Indeksu zamyka już w mojej opinii okres odreagowania po spadkach wartości Indeksu odnotowanych w okresie marzec – sierpień 2020 r. W kolejnych miesiącach Indeks powinien wrócić do swojego naturalnego poziomu – zauważył prof. Waldemar Rogowski.