Maksymalna wysokość stawki podatku od nieruchomości jest ustalana przez Ministerstwo Finansów i systematycznie, co roku nieco wzrasta. Ostateczna decyzja o przyjęciu podwyżki lub pozostawieniu niższego wariantu należy jednak do poszczególnych samorządów. Planowany na 2022 r. wzrost tej opłaty ma wynieść 3,6 proc. w porównaniu z 2021 r. Wiadomo już, że większość dużych miast zdecydowała się na jego wprowadzenie. Z pewnością jest to związane z tym, ze podarki od nieruchomości zasilają budżet konkretnych gmin, a wiele z nich cierpi na deficyty, będące skutkiem pandemii.
W których miastach za nieruchomości zapłacimy więcej?
Decyzję o wprowadzeniu maksymalnej dozwolonej stawki podatku podjęły m.in. takie miasta jak: Warszawa. Kraków, Gdańsk, Łódź, Poznań, Wrocław, Bydgoszcz czy Szczecin. Podatek za grunty przeznaczone na prowadzenie działalności gospodarczej wyniesie tam 1,03 zł/mkw., za pozostałe grunty 0,54 zł/mkw. natomiast za mieszkanie 0,89 zł/mkw.
Na nieco mniejsze opłaty mogą liczyć natomiast mieszkańcy Katowic, Zielonej Góry, Rzeszowa, Olsztyna, Kielc, Opola czy Gorzowa Wielkopolskiego.
Które miasta mogą liczyć na największe dochody z podatków od nieruchomości?
Bezkonkurencyjnym liderem w tej kwestii jest Warszawa. W ubiegłym roku dzięki podatkowi od nieruchomości stolica uzyskała aż 1,3 mld zł. Na kolejnych miejscach znalazły się Kraków i Gdańsk. Ich przychód wyniósł prawie 0,6 mld zł rocznie. Najmniej zarobiły natomiast miasta z najniższymi stawkami podatku od nieruchomości, czyli Kielce, Zielona Góra, Olsztyn i Gorzów Wielkopolski.