Walka ze smogiem odbywa się tylko na papierze

Polski Alarm Smogowy po raz 3 poddał ocenie rządowe działania w sprawie walki ze smogiem. Wyniki nie są zadowalające. Wciąż potrzeba zaawansowanych zmian, by sytuacja uległa poprawie. Jak wykazała kontrola, z 15 punktów jedynie 2 są na daleko posuniętym etapie wdrażania – starania o transport niskoemisyjny oraz standardy dla kotłów. Pozostałe zadania pozostają na wstępnej fazie prac lub w ogóle nie zostały rozpoczęte.

Wiele decyzji w zakresie troski o czyste powietrze zapada, opracowywane są różnorodne projekty, jednak pojawiają się problemy z tempem ich realizacji czy faktycznym obowiązywaniem prawa. Przykładem jest tutaj program Czyste Powietrze, którego rozpowszechnieniem miały się zająć wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Te jednak nie są w stanie obsłużyć tylu beneficjentów. To z kolei skutkuje niewypełnieniem założeń programowych. Rozwiązaniem, które można uznać za korzystne, jest uprawnienie straży miejskiej do weryfikacji przestrzegania uchwał antysmogowych.

Sytuacja nie wygląda dobrze, jeśli chodzi o egzekwowanie norm emisyjnych kotłów i węgla. Pomimo przepisowego wycofania z obrotu produktów nieodpowiedniej jakości, np. kopciuchy wciąż są dostępne w sprzedaży, a sprzedawcy lekceważą konieczność wydawania zaświadczeń o spełnianiu przez węgiel przyjętych norm. Wynika to z braku narzędzi pozwalających Inspekcji Handlowej na kontrolę, a także z luk prawnych.

Co więcej, za krok wstecz można uznać niedostateczne monitorowanie jakości spalin samochodowych i dokumentowanie zjawiska czy funkcjonowanie klinów napowietrzających miasta. Choć na uznanie zasługuje ulga podatkowa dla osób wymieniających kotły lub podejmujących się termomodernizacji domu, wprowadzenie zniżek tylko dla gospodarstw jednorodzinnych, jest poważnym uchybieniem.