Branża budowlana boi się o swoją przyszłość

Wyjątkowo niepewna przyszłość czeka polski rynek budowlany. Nie wiadomo, czego można się spodziewać, a kondycja sektora stoi pod znakiem zapytania. Obawy przedsiębiorców potęguje niedobór pracowników, którzy są zainteresowani pracą również w innych branżach, przez co coraz trudniej o kadrę. W efekcie może to wstrzymać realizację wielu przedsięwzięć. W raporcie „Budownictwo przyszłości. Pod lupą” przygotowanym przez ekspertów Europejskiego Funduszu Leasingowego, problem ten został wymieniony jako jeden z 5 czynników zagrażających budownictwu w najbliższym czasie. Oprócz tego problematyczna okazuje się kwestia konieczności realizacji wielu inwestycji, co prowadzi do skumulowania działań budowlanych. Główną przyczyną zjawiska jest obowiązek wykorzystania europejskich funduszy. To z kolei odbija się na liczbie zakończonych sukcesem przetargów. Wciąż drożejące materiały budowlane oraz usługi determinujące ofertowe kwoty zmuszają inwestorów do rezygnacji, gdyż nie posiadają oni dostatecznych środków. Jak się okazuje, choć przychody firm rosną, rentowność wykazuje tendencję spadkową. Dla branży nie bez znaczenia pozostają również zmiany, jakie zaszły w systemie podatkowym. Obowiązujący od 2017 r. odwrócony VAT sprawił, że szczególnie niewielkim przedsiębiorstwom coraz trudniej jest utrzymać płynność finansową.

Z odpowiedzi udzielonych przez przedsiębiorców budowlanych w ankiecie Europejskiego Funduszu Leasingowego wynika, że jedynie 37 proc. osób związanych z branżą budowlaną jest spokojna o jej przyszłość. Niepewność odczuwa 38 proc., natomiast 25 proc. uważa, że w ciągu najbliższych 10 lat sytuacja społeczno-ekonomiczna pokrzyżuje plany inwestycyjne.

Jak pisze Rzeczpospolita, najwięcej znaków zapytania dostrzegają przedsiębiorcy związani z mieszkaniówką. Na to, co przyniesie przyszłość, pozytywnie nastawiają się firmy działające na wielką skalę, których działalność nie jest związana z kubaturą mieszkaniową.