Brakuje mieszkań na wynajem
Sytuacja na polskim rynku mieszkaniowym w ostatnich miesiącach nie należy do najłatwiejszej. Wysokie ceny nieruchomości i rosnące stopy procentowe kredytów hipotecznych sprawiają, że wiele osób, które zamierzały zainwestować we własne mieszkanie, zmuszone są wybrać wynajem. Na tym polu również sytuacja nie napawa optymizmem.
Dane UNIREPO wskazują na to, że lokali pod wynajem wciąż jest w Polsce za mało. W połowie października, czyli po powrocie studentów do wielkich miast, ofert było niewiele ponad 59 tys. W tym samym okresie rok temu było ich o 25 proc. więcej, a w 2020 roku aż o 90 proc. Dodatkowo 59 tys. mieszkań na wynajem przypada na od 1,2 do 1,4 mln nieruchomości w całym kraju, co pokazuje skalę problemu.
Czynsz za wynajem rośnie
Spadek mieszkań przeznaczonych na wynajem to efekt sytuacji, w której popyt przeważa nad podażą.Utrzymuje się ona w Polsce od miesięcy i sprzyja podwyżkom czynszu. W największych miastach trzeba obecnie zapłacić 25 proc. więcej. Eksperci tłumaczą, że powodem są ruchy migracyjne, ale przede wszystkim za rosnącymi opłatami stoi wysoka inflacja i stopy procentowe, które odpychają część Polaków od zakupu własnego m2.
Właściciele nieruchomości rosnące koszta chcą przerzucić na wynajmujących. Przewiduje się, że ta sytuacja może utrzymać się jeszcze przez jakiś czas. Wszystkie te czynniki wpływają negatywnie na warunki mieszkaniowe w naszym kraju. Zbyt wysokie stawki czynszu za wynajem zmuszają wielu do wyboru nieruchomości o dużo niższym standardzie. Eurostat podał, że w 2021 roku aż 59 proc. osób, które wynajmują mieszkanie, żyje w lokalu przeludnionym. Polski wynik jest prawie 2,5 razy gorszy niż średnia w całej Unii Europejskiej.
Według unijnej instytucji za pojęciem „przeludnienie” stoi za mała liczba pokoi w danym gospodarstwie domowym. W założeniu para powinna dysponować nieruchomością z przynajmniej jedną sypialnią, czyli dwupokojową. Osobna sypialnia powinna też przysługiwać każdej samotnej, pełnoletniej osobie, dwójce dzieci tej samej płci w wieku od 12 do 17 lat, czy dwóch dzieci poniżej 12 roku życia. Oznacza to, że według unijnych standardów kawalerka jest przeludniona, jeśli zamieszkuje ją nawet jedna osoba. Powinna ona bowiem oprócz salonu, posiadać osobną sypialnię.
Polska na tle innych krajów UE
Sytuacja większości Polaków wydaje się znacznie odbiegać od założeń Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu z 2021 roku nasz kraj znalazł się na dole europejskiej stawki. Średnia przeludnienia w Unii Europejskiej wynosi 24 proc., podczas gdy w Polsce to 59 proc.Gorzej jest tylko na Litwie, gdzie najemcy mieszkający w za małych mieszkaniach, a skala problemuwynosi aż 72 proc. Nieco lepsza sytuacja panuje w Chorwacji, Rumunii i na Łotwie.
Na czele stawki plasuje się Malta, Cypr oraz Holandia. Tam w przeludnionych lokalach mieszka zaledwie od 2 do 8 proc. osób, które decydują się na wynajem.