Według szacunków rządowych, takie osiągnięcie miało nastąpić dopiero pod koniec roku. Jednak już po 11 tygodniach liczba wniosków o preferencyjny kredyt osiągnęła poziom 43 tysięcy, zgodnie z danymi MRiT opublikowanymi przez Puls Biznesu. Należy zwrócić uwagę, że dane te są niższe niż wcześniej, ponieważ ministerstwo dostosowało metodologię, wykluczając anulowane i przeterminowane wnioski oraz te zrealizowane w innych bankach.
Dane BGK podają, że w tym czasie podpisano już 9766 umów kredytowych z dopłatami. Ostateczny system informatyczny programu wciąż jest w fazie tworzenia, a liczba uczestniczących banków nadal rośnie.
Średnia wartość dofinansowanego kredytu wynosi ok. 380 tys. złotych, co sugeruje łączną wartość podpisanych umów na poziomie 3,7 mld złotych – czyli o prawie 800 mln złotych więcej niż przed tygodniem. To kwota wyższa niż przewidywano w dokumentach rządowych, które zakładały kredyty na sumę 3,2 mld złotych do końca 2023 roku.
Główny analityk HREIT, Bartosz Turek, przewiduje, że fundusze programu mogą się wyczerpać już w ciągu kilku następnych miesięcy. W 2023 roku wykorzystywane są fundusze przewidziane na 2024 rok, z budżetem na dopłaty wynoszącym 941 mln złotych, a w roku kolejnym 1107 mln złotych.
Zgodnie z ustawą, nabór wniosków zostanie wstrzymany, gdy wykorzystane zostanie 90% funduszy na dany rok lub 75% funduszy na rok następny. W praktyce oznacza to, że w 2024 roku, gdy suma dopłat przekroczy 830 mln złotych, BGK zakończy przyjmowanie wniosków.