Szczególnie niemile zaskoczeni mogą być przedsiębiorcy, którzy zajmują się wynajmem nieruchomości: budynków oraz lokali mieszkalnych. Dotkną ich bowiem zmiany dot. amortyzacji środków trwałych oraz wartości prawnych i niematerialnych. Zgodnie z założeniami Polskiego Ładu, nie będą mogli oni amortyzować nieruchomości nabytych z zamiarem wynajmu.
Z kolei osoby fizyczne, które nie prowadzą firmy, a mieszkania wynajmują prywatnie, nie będą już podlegać opodatkowaniu na zasadach ogólnych. Dotychczas możliwe było opodatkowanie dochodu i jednoczesne odliczenie amortyzacji, kosztów kredytu oraz czynszu. Podstawową formą rozliczenia wynajmu posiadanej nieruchomości była dotąd skala podatkowa (stawki 17 i 32 proc.). Teraz właścicieli wynajmujących nieruchomości prywatnie obejmie opodatkowanie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, które dotychczas było jedynie opcjonalne. Będą więc płacić podatki w wysokości 8,5 proc. do 100 000 zł przychodu, a powyżej tej kwoty – 12,5 proc. Ryczałt przyniesie realne straty tym, którzy ponoszą comiesięczne koszty odsetek od kredytu, którym finansowali zakup nieruchomości, a także wydatki związane np. z koniecznością przeprowadzenia remontu. Ryczałt nie przewiduje bowiem możliwości odliczenia tego typu kosztów. Właściciele wynajmujący mieszkania prywatnie podatek zapłacą więc nawet wtedy, gdy poniosą stratę i poniesione koszty przekroczą przychody uzyskane z tytułu najmu.
– To bardzo fiskalna zmiana, która poza propozycjami związanymi z wyższą i niepodlegającą odliczeniu składką zdrowotną, uderzy w setki tysięcy osób, które uzyskują dodatkowe dochody z wynajmu mieszkania – skomentował projekt zmian podatkowych Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Pomysłodawcy programu Polski Ład uzasadniają te zmiany uszczelnieniem systemu, gdyż dotąd wiele osób, które rozliczały się na podstawie skali, korzystało z różnego rodzaju odliczeń, co nierzadko kończyło się tak, że w ogóle nie płacili oni podatku. Z kolei odliczenia z tytułu amortyzacji nie mają według nich uzasadnienia, bo poniesione w ten sposób koszty podnoszą z kolei wartość samej nieruchomości. Mimo to proponowane zmiany mogą jednak oznaczać znaczny wzrost cen wynajmu. W przeciwnym razie taka działalność może bowiem po prostu przestać się opłacać.