Z prognozy opracowanej przez berlińską firmę doradczą Enervis Energy Consultanst i warszawską kancelarię prawną Solivan wynika, że taki stan będzie utrzymywał się aż do końca przyszłej dekady. Z kolei eksperci Instytutu Jagiellońskiego oceniają, że Polska znalazła się w trudnej sytuacji, bez planu transformacji energetycznej.
Polska energetyka jest słabo przygotowana na przyjęcie szoku cenowego odnośnie ceny energii. Brakuje nam polityki energetycznej, a także aktualizacji polityki surowcowej (dr Christian Schnell, Marcin Roszkowski, Instytut Jagielloński: Ceny energii).
Szacuje się, że zużycie energii elektrycznej przez krajową gospodarkę może pochłonąć 49,2 mld zł w 2019 r. i 55,6 mld zł w kolejnym roku. W stosunku do roku 2016 odnotujemy wzrost kosztów o odpowiednio ok. 15,7 i 22 mld zł. Duży problem będą mieli dostawcy energii, którzy z jednej strony powinni dostosować stawki do obowiązujących na rynku hurtowym, a z drugiej strony prowadzona przez nich polityka cenowa musi pozostać konkurencyjna, by nie spowodować przeniesienia niektórych gałęzi przemysłu poza granice Polski.
Na kryzys związany z podwyżkami cen energii elektrycznej najbardziej narażone są następujące sektory: hutnictwo, górnictwo, rolnictwo i transport, a także branże: chemiczna, papiernicza, szklarsko-ceramiczna, węglowodorów, drzewna i meblarska, przerobu gumy i tworzyw sztucznych oraz spożywcza. Wyższe koszty ponoszone przez producentów mogą odbić się na odbiorcach końcowych danego produktu czy usługi (np. podwyżki cen biletów w środkach transportu pasażerskiego). W tych okolicznościach prawdopodobnym scenariuszem wydaje się pogorszenie poziomu inflacji i konkurencyjności polskiej gospodarki.
Czekają nas także lata modernizacji krajowej sieci elektroenergetycznej, co pochłonie miliardy złotych, a w konsekwencji wpłynie na ceny dystrybucji prądu. Według analiz Instytutu Jagiellońskiego, dla gospodarstw domowych prognozowany wzrost to ok. 50 proc. kwoty rachunku za prąd.
Polska nie jest odosobnionym przypadkiem, inne kraje Europy również zmagają się z podwyżkami cen energii elektrycznej. Przykładowo w sierpniu 2018 r. podwyżki sięgnęły (w ujęciu rok do roku): 86 proc. w Niemczech i 53 proc. we Francji.
W grupie największego ryzyka są gospodarki, dla których główne źródło energii elektrycznej stanowią paliwa kopalne. Reforma europejskiego systemu handlu emisjami powoduje wyższe koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Systematycznie rosną również ceny węgla kamiennego w Polsce, jak i na świecie (z 50 dolarów za tonę w 2016 r. do 100 dolarów obecnie).