Potrzeba wielu dekad nim dorównamy Europejczykom
Podwyższanie ogólnego standardu mieszkaniowego w Polsce nie jest wcale łatwym zadaniem. Pomimo systematycznego rozwoju budownictwa daleko nam do standardu mieszkań, jakie panują w Europie, zwłaszcza w jej zachodniej części. Przyczyna tkwi w historycznych zaszłościach i wojennych zniszczeniach, których nie udało się jeszcze w całości odbudować.
Według kompleksowych danych zebranych dekadę temu średnia powierzchnia, jaka przypadała wówczas na statystycznego Europejczyka, wynosiła około 40 mkw. Dziś wynik ten jest prawdopodobnie dużo wyższy. Co więcej, gdyby przyjąć, że polskie budownictwo z lat 2013-2022 utrzyma swój trend wzrostowy, to i tak dojście do europejskiej średniej sprzed dekady zajmie nam mniej więcej 20-30 lat.
Dla porównania w Danii przeciętny obywatel posiada mieszkanie wielkości 60 mkw. Duże mieszkania znajdziemy również w Luksemburgu, Szwecji, na Cyprze oraz w Niemczech. Z kolei dekadę temu było to nieco ponad 50 mkw.
Deweloperzy dominują na polskim rynku budowlanym
To głównie deweloperom zawdzięczamy poprawę sytuacji mieszkaniowej w naszym kraju. W latach 2003-2022 oddali oni do użytku 1,6 mln mieszkań.
Inwestorzy indywidualni, czyli po prostu Polacy budujący na własne potrzeby, dołożyli do puli trochę ponad 1,4 mln lokali. Co zaś się tyczy spółdzielni, gmin oraz
systemów TBS, to stworzyli oni dokładnie 2 mln nieruchomości.
Z podanych danych jasno wynika, że to deweloperzy grają pierwsze skrzypce na polskim rynku nieruchomości. Co ciekawe, na początku wieku sektor deweloperski dopiero raczkował. Wtedy to więcej niż deweloperzy budowali Polacy, tworząc rozmaite projekty do celów własnych. Punkt zwrotny nastąpił w 2015 roku, kiedy firmy budujące mieszkania na sprzedaż zaczęły dostarczać ponad połowę, a od 2018 roku nawet ponad 60 proc. nowo powstających w Polsce nieruchomości.