Choć w badaniu Eurostatu urząd skupia się na wartości sprzedawanych lokali, a nie na ich ilości, to i tak trzeba przyznać, że rozmiar rynku pierwotnego w naszym kraju robi wrażenie. Zwykle bywa bowiem tak, że całkowity
koszt nabycia nowego mieszkania, a następnie jego remont i wyposażenie jest wyższy, niż zakup już używanego m2. Nie zmienia to jednak faktu, że ponad 50 proc. udział w rynku mieszkaniowym w dalszym ciągu stanowią lokale nabywane od właściciela indywidualnego, a nie firmy deweloperskiej.
Od imponujących rekordów po wielki zastój
Dla deweloperów rok 2021 był wyjątkowo udany. Wówczas sprzedali oni mieszkania o najwyższej wartości w historii, a wszystko dlatego, iż w okresie tym nastąpił rosnący trend cenowy. Polacy z obawy przed kolejnymi podwyżkami chętniej decydowali się na zakup, co zresztą dało się odczuć, obserwując wzmożony ruch w biurach sprzedaży.
Krach nastąpił rok później, czyli w 2022 roku, kiedy to ceny transakcyjne nadal pięły się mocno w górę, ale nabywców zaczęło ubywać. Z szacunkowych danych firmy JLL można wyczytać, iż liczba mieszkań sprzedawanych w największych miastach Polski spadła o ok. połowę. Mówi się też o tym, że całkowity udział lokali deweloperskich na rynku nieruchomości w tym okresie zmalał do ok. 40 proc. W porównaniu do lat 2009-2010 wynik ten i tak jest wysoki. Wówczas na nowe mieszkania Polacy wydawali około 1/3 wszystkich pieniędzy, jaki mieli przeznaczone na zakup nieruchomości.
Rynek wtórny szansą na zakup własnego m2
Inflacja, rosnące stopy procentowe i utrudnienia w pozyskaniu bankowego finansowania na kupno mieszkania, choć wywołały częściowy zastój na rynku nieruchomości, nie zmniejszyły wcale zapotrzebowań w tej branży.
Zainteresowanie lokalami mieszkalnymi nadal jest wysokie, chociażby z uwagi na fakt osiedlenia się uchodźców na terenie naszego kraju. Jeśli do tego dochodzi jeszcze decyzja niektórych deweloperów o czasowym wstrzymaniu budowy nowych inwestycji, to jedynej szansy na wejście w posiadanie własnych czterech ścian można się upatrywać na rynku wtórnym.
Zakup mieszkania z rynku wtórnego może być też korzystniejszy pod względem cenowym. Trzeba jednak pamiętać, że wzrost cen za metr kwadratowy tyczy się nie tylko nowych, ale również używanych lokali. Dzieje się tak dlatego, iż nieruchomości od wielu lat postrzegane są jako bezpieczna lokata kapitału. Należy przez to rozumieć, że ich wartość stale wzrasta niezależnie od tego, czy budynki zostały niedawno oddane do użytku, czy też mają już swoje lata i wymagają modernizacji.