Opracowane przez portal Rynek Pierwotny dane zebrane przez Główny Urząd Statystyczny w 2019 r. pokazały, ile zieleni jest w największych polskich miastach. Raport przygotowano z podziałem na dwa zestawienia – w jednym z nich określając udział terenów zielonych w tkance miejskiej pod uwagę wzięto tereny lasów, parków, zieleńców i zieleni osiedlowej. W tej części pierwsze miejsce zajął Sopot z wynikiem 58,5 proc. terenów zielonych. Tuż za nim uplasowała się Zielona Góra (53,1 proc.), a dalej Gdynia (45 proc.) oraz Katowice (42,8 proc.). Kolejne miejsce zajął Koszalin (36,7 proc.), a dalej Jaworzno (35,2 proc.), Bydgoszcz (34,7 proc.), Wałbrzych (32,6 proc.), Jelenia Góra (32,2 proc.) oraz Tychy (30,2 proc.).
W drugiej części z zestawienia wyłączono lasy. Bez nich pierwsze miejsce zajął Chorzów z wynikiem 20,9 proc. terenów zielonych. Kolejno uplasował się Rzeszów (13,4 proc.) oraz Siemianowice (9,6 proc.), a dalej Bydgoszcz (7,6 proc.), Zamość (6,9 proc.), Sopot (6,5 proc.), Warszawa (6,4 proc.), Kraków (5,8 proc.), Łódź (5,7 proc.) oraz Lublin (5,3 proc.).
Kraków najmniej zieloną metropolią
Ciekawym miastem w analizowanym zestawieniu są Katowice – parki, zieleńce i tereny zieleni osiedlowej stanowią tam zaledwie 3 proc. powierzchni miasta, gdy tymczasem udział lasów wynosi aż 40 proc. Z kolei w Krakowie, który cechuje się wysokim poziomem zanieczyszczenia powietrza, może pochwalić się udziałem terenów zielonej w tkance miejskiej na poziomie zaledwie 10 proc. Jak wskazuje portal rynekpierwotny.pl, w stosunku do 2005 r. udział terenów zielonych w stolicy Małopolski wzrósł tylko o 2 p. p.
Najmniej lasów (zarówno państwowych, jak i prywatnych) ma natomiast Zamość (2 proc.), Siemianowice Śląskie (1 proc.), a także Łomża (1 proc.), Krosno (0 proc.) oraz Świętochłowice (0 proc.).