Projekt ma być skierowany do osób, które nie planują potomstwa i szukają cichego miejsca, w którym będą odpoczywać z dala od dziecięcego gwaru. W ramach osiedla ma powstać sześć dwulokalowych budynków szeregowych. Każdy lokal będzie miał powierzchnię 55 mkw. Przedstawione przez pomysłodawców wizualizacje zakładają obiekt prosty w formie, minimalistyczny, w stylu nowoczesnej stodoły. Uwagę zwraca też brak ogrodzeń wokół domów. Zarówno otaczająca je infrastruktura, jak i rozplanowanie wnętrz ma zniechęcać do zamieszkania tam rodziny z dziećmi.
Pomysł jest zgodny z prawem
Czy taka selekcja mieszkańców jest legalna? Portal Noizz.pl zapytał o to ekspertkę Hannę Milewską-Wilk, która potwierdziła, że pomysł jest całkowicie zgodny z prawem. Inwestor może uprzedzać, do kogo kieruje swoją ofertę. Sprawowana przez dewelopera władza nad nieruchomością kończy się co prawda w momencie sprzedaży, jednak w tym przypadku inwestor nie planuje sprzedaży domów – osiedle ma mieć jednego właściciela, a poszczególne budynki będą wynajmowane. Takie rozwiązanie umożliwia właścicielowi nadzór nad tym, kto tam zamieszka. Z najemcą będzie go bowiem wiązać umowa, której można nie przedłużyć.
– Za jakiś czas szczęśliwcy będą mogli zamieszkać w jednym z tych pięknych domków na mini osiedlu. Projekt jest dość prosty, ale jednak bardzo mocno przemyślany. Okna po stronie południowej pozwalają na spędzanie czasu z dala od gwaru ulicy. Kto widzi tam swoją przyszłość? – tak o swoim pomyśle na osiedle bez dzieci pisze na swoim profilu na Facebooku Ekotektura.
Jak powiedział w rozmowie z money.pl Piotr Pyrtek, architekt Ekotektury, pomysł na takie miniosiedle powstał przede wszystkim ze względu na niewielką działkę, która pomieści jedynie kilka domów, a na infrastrukturę dla dzieci miejsca już zabraknie.
Pomysł budzi w siecie wiele emocji. Podczas gdy część internautów jest zachwycona, inni mają wątpliwości. Np. co w przypadku, gdy na osiedlu pojawią się goście najemców, a wraz z nimi dzieci? Takie pytanie zadała na profilu Ekotektury jedna z internautek. Firma wyjaśniła, że – zgodnie z ich pomysłem na osiedle tylko dla dorosłych – regulamin korzystania z niego stworzą sami najemcy. W związku z tym, jeśli zdecydują oni, że na terenie osiedla nie mogą pojawiać się goście z dziećmi, to żaden z mieszkańców nie będzie mógł zapraszać do siebie takich rodzin.