Mieszkanie za dług

Na przestrzeni minionego roku o 18,6 mln zł wzrósł dług z tytułu niepłaconych czynszów. Po podzieleniu tej kwoty pomiędzy wszystkich niesolidnych lokatorów wynika, że każdy z nich ma do spłaty 17 tys. zł. Największy problem z zaległościami mają mieszkańcy z województw kujawsko-pomorskiego i mazowieckiego.

Jak się okazuje, do narastania długu w dużej mierze przyczyniają się spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, ponieważ podchodzą do problemu zbyt pobłażliwie. Za późno podejmują się działań mających na celu skłonienie dłużników do uregulowania należności. Tymczasem obserwacje pokazują, że wystawienie wezwania do zapłaty we właściwym czasie mobilizuje aż 2/3 mieszkańców.

Co ciekawe, w zaległościach czynszowych płeć ma znaczenie. Najczęściej z opłatami tego typu zalegają kobiety. Największy dług zgromadziła mieszkanka Dolnego Śląska. Kwota, którą musi spłacić przekracza pół miliona złotych, co oznacza, że za równowartość długu kupiłaby mieszkanie w Warszawie. Największe kwoty, z jakimi zalegają dłużnicy, wahają się od 100 do 900 tys. zł. Do najczęstszych powodów zadłużenia podawanych przez dłużników należą niskie dochody, utrata pracy czy nieprzewidziane zdarzenia losowe. Dług narasta również przez odkładanie zapłaty czynszu na rzecz rat za sprzęt AGD czy spłaty kredytu.