Lepiej wynajmować czy kupić mieszkanie?

Kredyt to mniejszy wydatek

W czasie pandemii zainteresowanie mieszkaniami na wynajem spadło, chociażby ze względu na przeniesienie zajęć na uczelniach do przestrzeni wirtualnej. Spowodowało to chwilową obniżkę ich cen, które teraz zaczynają jednak wracać do wcześniejszego poziomu. Na dodatek w tym samym okresie, ze względu na obniżenie stóp procentowych NBP zmniejszyła się wysokość rat kredytów mieszkaniowych. Mimo że na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że koszty kredytu oraz wynajmu mieszkań o takim samym metrażu są zbliżone, w rzeczywistości różnica między nimi jest bardzo duża. Koszty kredytu dzielą się bowiem na kapitał i odsetki.

Jak podaje HRE Investment w przypadku kredytu o wysokości ok. 1 600 zł na 30 lat, z 20 proc. wkładem własnym, odsetki wynoszą miesięcznie poniżej 1 000 zł. Pozostała kwota to spłata kapitału. Natomiast wynajem lokalu mieszkalnego o takim samym metrażu (ok. 50 mkw.) to ok. 1 700-1 800 zł. Oznacza to, że koszt odsetek kredytu jest niemal o połowę niższy. Na dodatek, patrząc na ostatnie 2 dekady, ceny wynajmu zwiększały się szybciej niż raty kredytu. Wg. danych GUS-u od 2001 r. wzrosły one o 93 proc. Wyliczenia analityków prognozują, że w ciągu najbliższych 10 lat koszty kredytów mieszkaniowych wzrosną o ok. 20-30 proc. Z pewnością będzie się to jednak wiązało również z podwyżkami na rynku nieruchomości na wynajem.

Wynajem jest ogólnodostępny

Za jego słusznością przemawia przede wszystkim fakt, że może się na niego zdecydować niemal każdy. Aby wynająć mieszkanie nie trzeba mieć zdolności kredytowej ani środków finansowych na wkład własny, jak jest w przypadku zakupu mieszkania. Na dodatek za wyposażenie oraz ewentualną modernizację mieszkania zazwyczaj odpowiada jego właściciel. Jest to również dobra propozycja dla osób, które nie chcę obciążać się wieloletnim kredytem.