Hossa zobowiązań wysokokwotowych

Notowania dotyczące transakcji deweloperskich wskazują na obniżenie sprzedaży mieszkań, co jest pokłosiem coraz mniejszej dostępności gruntów i ich rosnącą wartością. To z kolei przekłada się na redukcję liczby budowanych mieszkań. Opublikowane przez GUS informacje pokazują, że w minionym półroczu pod względem liczby uzyskanych na budowę pozwoleń oraz zgłoszonych projektów budowlanych, w porównaniu z analogicznym okresem roku 2018, deweloperzy odnotowali spadek na poziomie 5,5 proc. Efektem mniejszej podaży w połączeniu z maksymalizacją marży, którą deweloperzy coraz częściej stosują, są podwyżki na rynku nieruchomości.

Sytuacja znajduje odzwierciedlenie na rynku kredytów mieszkaniowych. Analiza przeprowadzona przez Biuro Informacji Kredytowej mówi o spadku, jaki zaobserwowano w wynikach sprzedażowych kredytów hipotecznych od początku stycznia. do końca czerwca. W stosunku do pierwszego półrocza 2018 r. ich liczba zmniejszyła się o 116,50 tys. Jednocześnie wskaźniki dotyczące dynamiki wartości zaciąganych zobowiązań wzrosły blisko o 11 proc. (+10,9%). Jak podkreśla prof. Waldemar Rogowski z BIK, związane jest to również ze zmianami, jakie zaszły w strukturze kredytów. Okazuje się bowiem, że dominują te, przekraczające kwotę 250 tys. zł – w okresie styczeń-czerwiec 2019 r. stanowiły one 67 proc. wszystkich udzielonych przez instytucje kredytujące środków. Dodatnią dynamikę – zarówno w ujęciu ilościowym i wartościowym – można zauważyć przede wszystkim w odniesieniu do kredytów na kwoty wyższe niż 350 tys. zł.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną anomalię występującą obecnie na rynku. Czynsz za wynajem mieszkania jest powyżej wysokości raty kredytu na takie samo mieszkanie. W takim przypadku dostosowanie musi wystąpić albo po stronie wzrostu raty kredytowej, na co się nie zanosi w najbliższej przyszłości, albo spadku ceny najmu, co w mojej opinii jest bardziej prawdopodobne – komentuje prof. Rogowski.