Korki w bankach

Taką sytuację potwierdza doradca finansowy, który sprzedaje w imieniu kilkunastu banków kredyty mieszkaniowe. Jego zdaniem 3-4 banki na rynku są zalewane wnioskami kredytowymi od osób kupujących mieszkania lub chcących zmienić kredytodawcę. Banki te mają bowiem dość atrakcyjne, promocyjne oferty, szczególnie dotyczące refinansowania, stąd korki.

Tymczasem – czytamy dalej – klienci się złoszczą, zresztą słusznie, dlaczego muszą czekać dwa miesiące na uruchomienie pieniędzy, skoro bank obiecywał dwa-trzy tygodnie, a decyzję o posiadaniu zdolności kredytowej bankowiec podejmuje w ciągu kilku minut.

Co na to banki – pyta „Rzeczpospolita”. Nieoficjalnie przyznają, że ich analitycy są na skraju wyczerpania, bo wniosków jest zbyt wiele. Oficjalnie: nikt nie obiecywał wypłaty w ciągu kilku tygodni, lecz przyznanie kredytu.