Deweloperzy stoją murem za WZ-etkami

Polski Związek Firm Deweloperskich sprzeciwia się projektowanym zmianom w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Kontrowersje w branży nieruchomości budzą przede wszystkim regulacje odnoszące się do wykorzystywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jako narzędzia służącego do kontrolowania nowej zabudowy. Ustawodawca zamierza ograniczyć prawo do wydawania decyzji o warunkach zabudowy, co w konsekwencji – jak przekonują deweloperzy – może doprowadzić do spadku liczby terenów inwestycyjnych i spowolnienia rozwoju rynku nieruchomości.

Warto przypomnieć, że nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ma na celu m.in. wyeliminowanie chaosu inwestycyjnego i ograniczenie zabudowy na peryferiach miast poprzez zwiększenie znaczenia gminnych dokumentów planistycznych. W ocenie Polskiego Związku Firm Deweloperskich, takie założenie jest błędne, gdyż doprowadzi do zmniejszenia podaży działek pod inwestycję. Co więcej, przedstawiciele Związku uważają, że konsekwencją spadku liczby terenów inwestycyjnych będą podwyżki ich cen.

Podkreślamy, ze jesteśmy za przewidywalną przestrzenią zagospodarowywaną w oparciu o plany miejscowe, lecz równocześnie uważamy, że dążenie do drastycznego ograniczenia wydawania decyzji o warunkach zabudowany, bez innego przejściowego mechanizmu umożliwiającego dokonywanie kontrolowanej i zaplanowanej urbanizacji terenów miejskich, wywrze negatywny wpływ na rozwój miast i zabudowę mieszkaniową. W świetle braku spójności między zakładaną nowelizacją a przygotowywanym przez resort Kodeksem Urbanistyczno-Budowlanym, PZFD postuluje o utrzymanie dotychczasowych zapisów dotyczących wydawania decyzji i warunkach zabudowy do czasu przyjęcia Kodeksu – czytamy w oficjalnym stanowisku Polskiego Związku Firm Deweloperskich.