Boom mieszkaniowy pozwala zarobić innym

Firmy budowlane osiągają coraz lepsze wyniki. Ręce zacierają nie tylko deweloperzy, ale także przedsiębiorcy z innych branż, których zyski zależą od koniunktury na rynku nieruchomości – donosi „Rzeczpospolita”.

Zgodnie z danymi GUS w październiku produkcja budowlano-montażowa była wyższa o 28,6 proc. niż w tym samym miesiącu 2005 roku i o 4 proc. w porównaniu z wrześniem tego roku. W przypadku firm przygotowujących tereny pod budowę wzrost wyniósł 54 proc.

Firmy inwestują, bo Polacy coraz chętniej kupują ich produkty – czytamy. Stać ich na to, bo banki dostosowują swą ofertę kredytową do kieszeni nawet przeciętnie zarabiającego Kowalskiego. Najchętniej się zadłużamy, aby kupić mieszkanie. Przez trzy kwartały banki pożyczyły na cele mieszkaniowe 28,2 mld zł, o ponad 4 mld zł więcej niż w całym ubiegłym roku.

Jak pisze „:Rzeczpospolita”, Polacy wykorzystują pożyczone pieniądze także na remont własnego M oraz na jego urządzenie. Banki bowiem nie dość, że dają całą potrzebną do sfinalizowania transakcji sumę, to dodatkowo dorzucają pieniądze ekstra na inne wydatki mieszkaniowe.

Z tej sytuacji korzystają także inni przedsiębiorcy, oferujący materiały wykończeniowe, meble, sprzęt AGD czy RTV. Jak podaje GUS, w porównaniu z wrześniem tego roku w październiku przedsiębiorstwa, które zajmują się wykonywaniem robót budowlanych i wykończeniowych, odnotowały wzrost produkcji o 36,7 proc.

Wzrost liczby zawieranych transakcji i wzrost cen nieruchomości sprawiły, że również agencje pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, które utrzymują się z prowizji uzależnionej od wartości transakcji, odnotowują w tym roku wyższe obroty. Jak czytamy, pośrednicy ze średnich i dużych firm deklarują, że w ciągu minionego roku ich przychody wzrosły o 40 - 70 proc. Wyższe obroty zawdzięczają też m.in. obcokrajowcom. W zeszłym roku cudzoziemcy kupili w Polsce aż 1368 mieszkań. Zainteresowanie rośnie również od początku tego roku.