Nieoczekiwany wzrost inflacji zmroził Szwajcarów i setki tysięcy Polaków zadłużonych we frankach na domy i mieszkania. Posiadacze kredytów hipotecznych na początku roku są bombardowani złymi wieściami.

W 2007 roku nie brakowało chętnych do zakupu mieszkania, na rynku nie było stagnacji, choć pojawiła się stabilizacja. Jeśli jednak porównamy koniec 2006 i 2007 roku, to widać ogromną różnicę. Zdaniem ekspertów i uczestników rynku oznacza to powrót do normalności.

W listopadzie ogólna liczba mieszkań oddanych do użytkowania spadła w porównaniu z październikiem o 2,6 proc. i wyniosła w sumie 14 352 oddanych lokali. Zdecydowanie spadła liczba oddawanych mieszkań spółdzielczych – spadek w porównaniu z miesiącem poprzednim wyniósł tutaj prawie 30 proc.

Kraków jest piątym z kolei miastem w Polsce (po Warszawie i Trójmieście), w którym ceny nowych mieszkań spadają. Natomiast w Katowicach ceny wciąż idą w górę.

Rosnące ceny nieruchomości spowodowały, że ich sprzedaż stała się bardzo dobrym źródłem dochodu. Wielu właścicieli działek budowlanych skorzystało z okazji, dzieląc je na mniejsze i sukcesywnie sprzedając.

W ostatnim okresie ceny mieszkań na wynajem wzrosły nawet o 400 zł miesięcznie. Najbardziej zdrożały kawalerki znajdujące się w centrum Warszawy.

Średnie ceny metra kwadratowego mieszkań mogą spaść w przyszłym roku nawet o 10 proc. i utrzymać się na tym poziomie przez rok czy dwa.

Rada Polityki Pieniężnej czwarty raz w tym roku podwyższyła koszt pieniądza. Ta podwyżka o 0,25 pkt proc. nie zakończy jeszcze cyklu zacieśniania polityki monetarnej.

Podczas gdy ceny mieszkań stanęły w miejscu, działki budowlane drożeją w bardzo szybkim tempie. Od początku tego roku w lepszych lokalizacjach ceny wzrosły nawet o 100 –200 proc.

Na rynku domów jednorodzinnych, podobnie jak na rynku mieszkań, popyt jest wyraźnie słabszy i mniejszy od podaży.