Rynek wtórny
Rynek pierwotny
Rynek komercyjny
Projekty domów
Rodzaj nieruchomości
Rodzaj transakcji
Powierzchnia (m2)
Cena
Pokoje
Miejscowość lub region
Dzielnice i ulice
Okolice
MÓJ KRN


region

« »
  Pn Wt Śr Cz Pt So Ni
  28 29 30 31 1 2 3
  4 5 6 7 8 9 10
  11 12 13 14 15 16 17
  18 19 20 21 22 23 24
  25 26 27 28 29 30 1

SUPEROFERTA
POLECANE INWESTYCJE
OFERTY LUKSUSOWE
   

Po uwolnieniu rynku energii prąd podrożeje?

Do otwarcia rynku energii elektrycznej zostały niecałe dwa tygodnie, ale firmy wciąż trzymają karty przy orderach i nie chcą ujawniać swej strategii – donosi „Gazeta Wyborcza”.

„Twoje miasto napędzane nową energią" – to billboardy warszawskiego RWE Stoen, które można zobaczyć na razie tylko w Warszawie, ale hasło sugeruje, że niedługo zawisną także w innych miastach. Gdzie? – Nie możemy tego ujawnić – powiedziano Gazecie w dziale marketingu firmy.

Jak czytamy, dużą kampanię reklamową planuje także szwedzki Vattenfall, do którego należy m.in. Górnośląski Zakład Energetyczny. Wszystkie szczegóły okrywa mgła tajemnicy. – Naszą strategię ujawnimy w ciągu kilku tygodni – obiecuje rzecznik spółki Łukasz Zimnoch.

Równie tajemnicze są firmy państwowe – twierdzi „Gazeta Wyborcza”. – Na razie nic nie możemy powiedzieć, może coś ujawnimy w ciągu kilku dni – mówi Dominika Tuzimek-Szynkowska, rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej skupiającej oprócz elektrowni BOT, kopalni Bełchatów i Turów również zakłady energetyczne ze wschodniej Polski. Działająca w północnej Polsce Energa także nie chce nic powiedzieć o szczegółach swojej strategii. Wszystkie firmy uruchomiły serwisy internetowe, w których zachęcają osoby z całej Polski do podpisania umów. Na stronach RWE Stoen, Vattenfalla czy Energi każdy może wypełnić specjalny formularz, a firma przedstawi mu ofertę. Ile osób wysyła formularze - tego na razie także firmy nie ujawniają.

Zmienić dostawcę prądu będziemy mogli już 1 lipca, kiedy polski i unijny rynek energii zostaną otwarte – przypomina „Gazeta Wyborcza”. Każdy klient będzie mógł wybrać dostawcę.

W Europie Polska zajmuje 14. miejsce pod względem cen prądu – czytamy – ale po uwzględnieniu siły nabywczej ludności przesuwamy się już na trzecią pozycję. Droższy prąd mają tylko Słowacy i Włosi. Czy konkurencja oznacza spadek cen? Niestety, większość analityków uważa, że ceny energii i tak będą rosnąć, bo będzie rósł na nią popyt. Pędząca polska gospodarka potrzebuje coraz więcej energii, a energetycy inwestują miliardy złotych w nowe, także odnawialne źródła energii. Tylko największa Polska Grupa Energetyczna w ciągu najbliższych 18 lat planuje zainwestowanie 120 mld zł. Być może jednak dzięki konkurencji wzrost cen będzie mniejszy.

W cenach prądu w Polsce są spore różnice. Gospodarstwo domowe zużywające 1950 KWh rocznie zapłaci w Warszawie 750 zł, w Płocku – już 896 zł, a w Lublinie – aż 924 zł. W sumie gospodarstwa domowe wydają na prąd 8 mld zł rocznie.

Więcej w „Gazecie Wyborczej".


Źródło: Rafał Zasuń, „Gazeta Wyborcza”, 20.06.2007,  
21.06.2007

Archiwum: 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017, 2021, 2024
kraj, dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
ZAPISZ SIĘ DO BIULETYNU
W darmowym biuletynie KRN.pl co tydzień
otrzymasz najświeższe informacje.
Zobacz przykładowy biuletyn.

Niższe ceny dzięki SSE?
Wiadomość
Niższe ceny dzięki SSE?