Nie ma co odkładać remontu, gdyż jest coraz droższy

Wielki boom w budownictwie odbija się nie tylko na kieszeniach tych, którzy chcą kupić mieszkanie czy budują dom – podaje „Dziennik Polski”. Odczuwa to każdy, kto planuje choćby niewielki remont. Ceny idą w górę jak szalone, gdyz ostatni fachowcy, którzy mogliby ten remont przeprowadzić, uciekają do Unii za chlebem. A ci, co zostają, podnoszą swoje stawki, bo mogą sobie na to pozwolić – i tak z nich nie zrezygnujemy. Jak czytamy, w przyszłym roku ceny wymiany podłóg czy malowania mogą zdrożeć znów nawet o połowę! Nieco mniej, bo do ok. 30 proc. mogą wzrosnąć koszty kupna farb, paneli czy gipsu, bo tych z kolei coraz więcej eksportujemy na Wschód, który też na gwałt zaczyna się rozbudowywać. Jeśli więc chcemy wyremontować mieszkanie albo dom, jak najszybciej kupujmy potrzebne materiały i rozglądajmy się za ekipą – radzi „Dziennik Polski”.