Niektóre polskie banki działają równie ryzykownie jak amerykańskie. Udzielają kredytów osobom, których nie stać na ich spłatę. W USA doprowadziło to do kryzysu.

Zamiana kilku kredytów w różnych bankach na jeden nie zawsze przynosi oszczędności. Jeśli nowy bank oferuje nam niższe raty miesięczne, to zwykle dlatego, że jednocześnie wydłużył czas spłaty kredytu.

Banki skracają proces podejmowania decyzji kredytowej. Pomaga w tym przesyłanie dokumentów drogą elektroniczną, a nie tradycyjną pocztą.

Parafie, które są właścicielami gruntów rolnych, mogą starać się o płatności obszarowe z Unii Europejskiej. W zeszłym roku z takiej możliwości skorzystało ponad 1300 parafii różnych wyznań z całego kraju, w tym niewiele ponad 50 z Wielkopolski.

Ponad 100 tys. spółdzielców spłaca jeszcze stare kredyty mieszkaniowe zaciągnięte na początku lat 90. Z powodu inflacji ich oprocentowanie jest często kilka razy wyższe niż pożyczony kapitał.

Z przeprowadzonego przez „Głos Wielkopolski” rankingu wynika, że najbardziej opłaca się pracować w stolicy Wielkopolski, a mieszkać w jednej z podpoznańskich gmin.

Nieznacznie zmienia się koszt kredytów hipotecznych – oprocentowanie kredytów złotowych minimalnie spada, cena zadłużenia we frankach pozostaje stabilna.

Rząd chce wydłużyć funkcjonowanie specjalnych stref ekonomicznych do 2020 r. Dzięki temu lokalizowanie w nich dużych inwestycji ma być nadal opłacalne.

Lipiec przyniósł 45-procentowy wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku w porównaniu z lipcem ubiegłego roku.

W I półroczu Polacy zaciągnęli w bankach 36 mld zł kredytów mieszkaniowych. To wzrost o 18 proc. w porównaniu z bardzo dobrym 2007 rokiem, ale boomu kredytowego nie ma.