Budownictwo w ministerstwie...

Zawitała do nas wiosna. To bardzo dobra pora roku, zachęca do działania, podejmowania nowych wyzwań – praktycznie w każdej sferze życia. No i dzieje się dużo w polityce, gospodarce i biznesie. Kilka dni temu powołany został nowy koalicyjny Rząd RP. Analizując te zmiany, zwłaszcza w sektorze gospodarki, natknąłem się na jedno, moim zdaniem pozytywne, zjawisko: utworzono Ministerstwo Budownictwa.

Dla mnie to dobra wiadomość, ponieważ przez ponad 15 lat funkcjonowania na polskim rynku nieruchomości i inwestycji miałem okazję już poznać to ministerstwo pod koniec lat 90. Niestety, na fali nowych zmian ministerstwo zlikwidowano i powołano Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, by po latach znów zmienić nazwę resortu na Ministerstwo Infrastruktury, następnie na Ministerstwo Transportu i Budownictwa, a w końcu na Ministerstwo Budownictwa.

Chciałbym jednak bardzo, by przywrócono właściwe znaczenie jednemu z najważniejszych sektorów gospodarki, jakim jest rynek nieruchomości. Do pełni szczęścia brakuje mi zatem Ministerstwa Gospodarowania Nieruchomościami i Budownictwa. Taki resort gwarantowałby właściwy rozwój w Polsce nie tylko mieszkalnictwa, ale i inwestycji. Budownictwo bez nieruchomości nie powstanie. Nieruchomości są podstawowym i niezbędnym składnikiem każdej inwestycji. Całe swoje życie spędzamy w nieruchomościach i wokół nieruchomości. Czas najwyższy, by się tym profesjonalnie zająć. Nieruchomości są bowiem silnym elementem rynku kapitałowego i zwierciadłem gospodarki.

Tomasz Błeszyński – doradca rynku nieruchomości