Drastyczny wzrost cen mieszkań spowodował, że coraz więcej osób decyduje się za zakup własnego domu. Niestety, na rynku brakuje budynków spełniających oczekiwania klientów.

O kilkadziesiąt procent wzrosły średnio w tym roku ceny nowych i używanych mieszkań w stosunku do roku poprzedniego. Także działki budowlane sprzedawane były za gigantyczne stawki. Mimo to klienci stali w kolejkach i do deweloperów, i do pośredników, i do banków.

Jak zapowiedział niedawno minister budownictwa Andrzej Aumiller, Agencja Nieruchomości Rolnych oraz Agencja Mienia Wojskowego przekażą pod budownictwo mieszkaniowe część posiadanych gruntów.

Austriacka firma deweloperska Raiffeisen evolution project development zamierza w ciągu najbliższych 3 lat wybudować ponad 1400 mieszkań w Warszawie, Poznaniu i Krakowie oraz sieć małych centrów handlowo-usługowych Ferio.

Irlandzcy inwestorzy kupili działkę u zbiegu Hożej i Mokotowskiej. Za metr kwadratowy zapłacili niebotyczną kwotę 31 tys. zł! Chcą tam budować zespół apartamentowców.

„Karta Praw Klienta Pośrednika w Obrocie Nieruchomościami” oraz „Karta Praw Klienta Zarządcy Nieruchomości” to dwa dokumenty, które przyjęła Polska Federacja Rynku Nieruchomości (PFRN) podczas odbywającego się w Warszawie XII Kongresu PFRN.

Aż 13,6 tys. zł zapłaci za metr kwadratowy działki w Warszawie hiszpańska firma deweloperska Lubasa. To polski rekord ceny gruntu.

Firmy budowlane osiągają coraz lepsze wyniki. Ręce zacierają nie tylko deweloperzy, ale także przedsiębiorcy z innych branż, których zyski zależą od koniunktury na rynku nieruchomości.

Już średnio ponad osiem tysięcy zł za metr kwadratowy życzą sobie sprzedający mieszkania na wtórnym warszawskim rynku nieruchomości. W Śródmieściu żądają już ponad 10 tys. zł.

Niedługo może się okazać, że sam zakup gruntów w okolicy dużych miast będzie kosztował tyle co małe mieszkanie.