Rynek wtórny
Rynek pierwotny
Rynek komercyjny
Projekty domów
Rodzaj nieruchomości
Rodzaj transakcji
Powierzchnia (m2)
Cena
Pokoje
Miejscowość lub region
Dzielnice i ulice
Okolice
MÓJ KRN


region

»
  Pn Wt Śr Cz Pt So Ni
  25 26 27 28 29 30 1
  2 3 4 5 6 7 8
  9 10 11 12 13 14 15
  16 17 18 19 20 21 22
  23 24 25 26 27 28 29
  30 31 1 2 3 4 5

SUPEROFERTA
POLECANE INWESTYCJE
OFERTY LUKSUSOWE
   

Trwa inwestycyjny paraliż na wielkich budowach

Firmy budowlane wolą zrywać kontrakty i realizować te, które przynoszą im większy zysk. Samorządowcy wolą anulować przetargi, niż zgodzić się, że budowa więcej kosztuje. Tymczasem Unia Europejska grozi wysokimi karami, jeśli nie wypełnimy na czas zobowiązań – podaje „Gazeta Prawna”.

Firmom realizującym wielkie kontrakty inwestycyjne coraz częściej opłaca się zapłacić kary umowne niż kontynuować przynoszące straty budowy – czytamy. Takie przypadki miały już miejsce m.in. w Katowicach i w Rudzie Śląskiej. – Popyt na usługi budowlane znacznie przewyższa podaż. To powoduje, że firmy są w uprzywilejowanej sytuacji i mogą przebierać w kontraktach, wybierające te, które są im w stanie zagwarantować pewny zysk – mówi rozmówca „Gazety Prawnej” Szymon Junkiewicz, analityk rynku budowlanego w firmie badawczej PMR.

Samorządowcy tymczasem zrzucają winę na firmy budowlane. Twierdzą, że to ich bezpardonowa walka o zamówienia powoduje, że przetargi zamieniają się w koszmar.– Nie ma przetargu, od którego wyniku jego uczestnicy nie składaliby odwołań i domagali się jego unieważnienia – twierdzi cytowany przez dziennik Marek Skrzypek, pełnomocnik ds. realizacji projektu w Podhalańskim Przedsiębiorstwie Komunalnym.

Efektem jest wielki paraliż inwestycyjny – twierdzi „Gazeta Prawna”. Rząd od kilku miesięcy zapowiada ogromne inwestycje infrastrukturalne. Tymczasem mnożą się patologie, które je opóźniają. Najbardziej widoczne zaniedbania są w drogownictwie, ale jest obszar, będący inwestycyjną Polską w pigułce – projekty związane z ochroną środowiska. Przed Polską stanęło olbrzymie zadanie, jakim jest przygotowanie w ciągu pięciu lat obiektów związanych z EURO 2012. By nie doszło do kompromitacji w oczach świata, musimy szybko nauczyć się, jak i skutecznie prowadzić duże inwestycje infrastrukturalne. Oprócz rosnących kosztów inwestycji, które zachęcają firmy budowlane do zrywania kontraktów – wina jest po stronie urzędników, którzy mnożą zezwolenia i boją się podejmować decyzje, obawiając się oskarżeń o korupcję. Każdy miesiąc opóźnienia przy galopujących cenach materiałów budowlanych i robocizny powoduje, że rosną koszty inwestycji – czytamy. Realna jest więc groźba, że najważniejsze projekty nie zostaną ukończone, bo po prostu zabraknie na nie pieniędzy.

Tymczasem Unia Europejska wymusza na nas jak najszybsze dostosowanie systemów kanalizacyjnych, oczyszczalni ścieków czy też wysypisk śmieci do norm unijnych. Daje na to miliardy euro i grozi wysoki karami, jeśli nie wypełnimy na czas naszych zobowiązań. – Najpoważniejszym problemem, z którym borykają się samorządy, jest wzrost kosztów, który doprowadził do tego, że zaczyna im brakować pieniędzy na zakończenie inwestycji – mówi dla „Gazety Prawnej” Krzysztof Walczak, rzecznik Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

Więcej w „Gazecie Prawnej".


Źródło: Mariusz Gawrychowski, „Gazeta Prawna, 11.06.2007,  
21.06.2007

Archiwum: 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017, 2021, 2024
kraj, dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie
ZAPISZ SIĘ DO BIULETYNU
W darmowym biuletynie KRN.pl co tydzień
otrzymasz najświeższe informacje.
Zobacz przykładowy biuletyn.

GUS: Nie słabnie optymizm budowlańców
Wiadomość
GUS: Nie słabnie optymizm budowlańców