Zmiany w budownictwie

Nowej ustawy obawiają się deweloperzy. Według Kazimierza Kirejczyka, prezesa firmy doradczej rynku mieszkaniowego REAS, intencja jest słuszna. Celem dokumentu jest opanowanie niekontrolowanej suburbanizacji oraz pozostawianie niezagospodarowanych miejsc po dawnym ustroju. Pozytywną zmianą jest wprowadzenie do systemu prawnego umowy inwestycyjnej. Ma to być formuła, dzięki której inwestorzy nawiążą współpracę z samorządami nt. finansowania inwestycji o charakterze publicznym.

W nowej ustawie jest więcej rewolucyjnych przepisów, np. dotyczących ograniczeń w wydawaniu warunków zabudowy. Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich, informuje, że obecnie ponad połowa inwestycji oparta jest na warunkach zabudowy, a nie planach zagospodarowania przestrzennego.

W tym roku w Polsce będzie pobity rekord z 1989 r. Do użytku oddanych zostanie blisko 180 tys. mieszkań. Aktualnie sytuacja na rynku nieruchomości wygląda stabilnie. Trzeba jednak zauważyć, że zmalała podaż gruntów i trudniej o pracownika do pracy na budowie. Skutkiem nowych, zaostrzonych przepisów mogą być podwyższone ceny mieszkań oraz spadek ich podaży.

Nowa ustawa inwestycyjna ma wejść w życie w I kw. przyszłego roku.