Wojskowy bałagan mieszkaniowy

Raport Najwyższej Izby Kontroli wykazał rażące nieprawidłowości w funkcjonowaniu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej (WAM) – donosi „Rzeczpospolita”. Z raportu NIK wynika, że WAM nie realizowała swoich podstawowych zadań. W niektórych przypadkach mogło nawet dochodzić do łamania prawa.

WAM w latach 2007-2009 otrzymywała dotacje z Ministerstwa Obrony Narodowej na budowę i zakup mieszkań dla wojskowych. Według kontrolerów NIK, 75 mln zł trafiło jednak do funduszu rezerwowego.

Z kolei przekazywane agencji grunty, przeznaczone na prowadzenie nowych inwestycji mieszkaniowych, były niezgodnie z prawem sprzedawane. Zdaniem NIK, sprzedażą powinna się zajmować Agencja Mienia Wojskowego. Tymczasem jeszcze w połowie 2009 r. WAM była w posiadaniu niezabudowanych gruntów o powierzchni ponad 250 ha, na których nie planowano budowy nowych mieszkań – podaje „Rzeczpospolita”. Lokale dla wojskowych były kupowane na wolnym rynku, często niegospodarnie.

Także podlegające WAM Towarzystwo Budownictwa Społecznego Kwatera otrzymywane środki publiczne przeznaczało na lokaty inwestycyjne, zamiast na prowadzenie inwestycji. Program inwestycji na lata 2009-2013 przewidywał tylko dokończenie rozpoczętych wcześniej 806 mieszkań. Pomimo wstrzymania nowych projektów, koszty zarządu spółki miały wzrosnąć o 50 proc.