Własność za grosze

Projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przewiduje możliwość wykupienia mieszkań spółdzielczych za kilkadziesiąt złotych. Jak donosi na swych łamach "Rzeczpospolita", to jednak nie jedyna rewolucyjna zmiana dla spółdzielców. Nowelizacja czeka na drugie czytanie w Sejmie, a ma wejść w życie 31 maja 2007 r. Jeśli tak się stanie, prawdopodobnie od razu trafi ona do Trybunału Konstytucyjnego, bo zdaniem wielu ekspertów, jest w niej sporo zapisów sprzecznych z konstytucją.

W myśl projektu - czytamy - członek spółdzielni posiadający lokatorskie prawo do mieszkania musiałby spłacić wyłącznie przypadającą na jego lokal część kosztów budowy oraz nominalną kwotę umorzenia kredytu lub dotacji zaciągniętych przez spółdzielnię i umorzonych przez państwo w latach 70. i 80. W praktyce może to oznaczać, że lokatorzy mogliby nabyć mieszkania niemal za bezcen. Ten przepis uszczupli w jakimś stopniu dopływ środków na fundusz remontowy spółdzielni. Przy ograniczonych możliwościach podnoszenia opłat w spółdzielniach ograniczenie źródła dodatkowego zasilania funduszy remontowych nie jest bez znaczenia.

Jak czytamy dalej, kontrowersyjny jest również przepis, w myśl którego członek zwlekający z opłatami utraci spółdzielcze lokatorskie prawa do mieszkania najwcześniej dopiero po upływie sześciu miesięcy. Wprowadzenie tej zmiany w życie spowoduje wzrost zaległości płatniczych użytkowników mieszkań, a tym samym pogorszy sytuację finansową spółdzielni. Może również negatywnie odbić się na warunkach zamieszkania osób, które regularnie płacą czynsz.

Inne zapisy noweli mówią, że ewidencja i rozliczenia kosztów mają być prowadzone odrębnie dla każdego budynku - informuje "Rzeczpospolita". Ma to na celu likwidację spotykanych obecnie praktyk finansowania kosztów utrzymania jednego budynku, którego mieszkańcy zalegają z płatnościami, przez mieszkańców innych należących do spółdzielni budynków.

Ponadto projekt uniemożliwia zwoływanie zebrań przedstawicieli członków spółdzielni, dopuszczając tylko walne zgromadzenia jej członków. Przy czym w spółdzielniach liczących więcej niż 500 członków walne zgromadzenie może odbywać się w częściach. Taki pomysł ma zapewnić wszystkim członkom spółdzielni bezpośredni udział w decydowaniu o jej losach.