- Przestano je budować w latach 80. Miasta się rozrosły, a bloki z wielkiej płyty „przybliżyły” do centrów. Szacuje, że w Warszawie za mkw. lokalu w wielkiej płycie, w zależności od standardu, stanu i wielkości budynku, trzeba zapłacić 8–10 tys. zł. Ceny mieszkań z płyty nie kierują się odmiennymi prawami od reszty nieruchomości, rosną i spadają razem z nimi – wyjaśnia ekspert Maxona.
Mieszkania z wielkiej płyty w kręgu pożądania
Budynki od dewelopera, choć kuszą nowym, eleganckim wykonaniem i innowacyjnymi rozwiązaniami, potrafią odstraszyć potencjalnego klienta i to już na starcie. Ich ceny bywają przerażająco wysokie, zwłaszcza jeśli zamierzamy kupić nieruchomość w jednym z miast wojewódzkich. Jeśli dodatkowo marzy nam się dobra lokalizacja blisko centrum, niemożliwością będzie zapłacenie za nią poniżej kilkunastu tysięcy złotych za metr kwadratowy.
W dużych miastach stawka może wynieść nawet dwadzieścia parę tysięcy złotych za 30-metrowe mieszkanie. Nic dziwnego, że Polacy, szukając oszczędności, zwrócili się w kierunku budownictwa z czasów PRL-u.
Analizując ten segment rynku wtórnego, przykładowo możemy natrafić na małe, dwupokojowe lokale usytuowane na niższych piętrach, które po generalnym remoncie kosztują 11,5 tys. zł za mkw., a czasem nawet taniej. Mają one jeszcze jeden zasadniczy plus. Chodzi dokładnie o kryteria programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.
- Takie lokale mają największy potencjał wzrostu „pod próg” kwotowy rządowego programu. Wyremontowane, świeżo wykończone i wyposażone trzypokojowe mieszkanie z wielkiej płyty to koszt nawet 600 tys. zł. Przypomnijmy: singiel może wziąć do 500 tys. zł taniego kredytu, a rodzina 600 tys. zł. Wkład własny nie może przekraczać 200 tys. zł – mówi jedna z pośredniczek biura nieruchomości.
Wielkopłytowe lokale są więc dla kupujących niezwykle atrakcyjne. Tym bardziej że ze względu na niższą cenę, okazują się tańsze niż mieszkania w kamienicach czy blokach z cegły, przebijając tym samym stawkę za nowe lokum w stanie deweloperskim.
Stare blokowiska skrywają wiele zalet
Jednym z atutów bloków z tzw. wielkiej płyty jest świetna infrastruktura, która idzie w parze z możliwością aranżacji większych pomieszczeń na mniejsze metraże. Warto tutaj podkreślić, że sporo wielkopłytowych mieszkań w ostatnich latach zyskało na wartości właśnie ze względu na przeprowadzone prace modernizacyjne. Mieszkania te szybko się sprzedają i tak samo szybko wynajmują, co stanowi znakomitą
okazję inwestycyjną. Ponadto ich cenę znacząco może podbić dobry adres.
- Metr kawalerki w wielkiej płycie w Śródmieściu w Warszawie to nawet ok. 18 tys. zł, na Mokotowie 16 tys. zł. Większe lokale na gorzej skomunikowanych z centrum osiedlach kosztują 11–13 tys. zł za mkw. Są też dzielnice, gdzie mieszkania w płycie są oferowane poniżej 10 tys. zł za mkw. – podkreśla Małgorzata Porowska, dyrektor sprzedaży we Freedom Nieruchomości Warszawa Mokotów.
Zdaniem ekspertów klienci decydują się na wielką płytę w dużej mierze właśnie ze względu na stosunkowo niskie ceny. Dla porównania
– średnia cena za mkw. nowego mieszkań w stolicy to aktualnie 14,6 tys. zł. Do tego trzeba oczywiście doliczyć koszt remontu i wyposażenie mieszkania, co może znacznie przewyższyć cenę lokalu z drugiej ręki, które jest już gotowe do zamieszkania.