Problem z definicją: kiedy altana jest samowolą

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że dwukondygnacyjny murowany obiekt zrealizowany na terenie o powierzchni 23,4 mkw. w ogródku działkowym jest samowolą budowlaną, a nie altaną. W związku z tym w przedmiotowej sprawie warszawski działkowiec otrzymał nakaz rozbiórki budynku. Podczas rozprawy Naczelny Sąd Administracyjny powołał się na definicję „domku działkowca” zawartą w „Słowniku języka polskiego” – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego, altana jest obiektem o maksymalnej powierzchni 35 mkw. i wysokości do 5 m. Eksperci skupili się jednak głównie na wykorzystanej przez działkowca technologii budowlanej, stąd ostatecznie zamiast pojęcia altany w analizowanym przypadku wprowadzono kategorię budynku rekreacyjno-wypoczynkowego. Orzeczenie potwierdza stanowisko organów nadzoru budowlanego. Wyrok budzi natomiast wątpliwości Polskiego Związku Działkowców, który zwraca uwagę, że w świetle interpretacji sądu właściwie większość altan w ogródkach działkowych należałoby uznać za samowole budowlane.

Problem polega na tym, że w ROD nie można zalegalizować istniejących już altan murowanych ani wystąpić o pozwolenie na budowę takowego murowanego domku rekreacyjno-wypoczynkowego, ponieważ dotychczasowe ustawy o ROD nie przewidywały takiej możliwości. Legalizować takie budynki mogą jedynie właściciele działek budowlanych, rolnych i rekreacyjnych, my w ROD takiego prawa nie mamy. Wedle tego wyroku każda altana, która będzie wykonana z materiałów trwałych (tzn. murowana) i wykonana jak domek rekreacyjno-wypoczynkowy (wykończona w standardzie wyższym niż drewniany taras z pergolą, czy drewniana "budka" narzędziowa), a nie ażurowa konstrukcja lub drewniany budynek gospodarczy, będzie samowolą budowlaną. Politycy co prawda działek nam nie zabrali, za to teraz większość działkowców chętnie je porzuci w obawie przed wysokimi karami – komentuje Łukasz K. Netczuk, architekt i urbanista, członek Polskiego Związku Działkowców.