Polska czarną owcą Europy

Mimo ciągłych działań podejmowanych w walce ze smogiem, jakość polskiego powietrza wciąż pozostawia wiele do życzenia. Jak się okazuje, dopuszczalne normy zanieczyszczeń w analizowanym okresie zostały 2-krotnie przekroczone, a koszty, jakie pochłaniają skutki tego zjawiska, sięgają 12,6 mld zł w skali rocznej. Szacunek przeprowadzono jedynie dla 5 województw, co dodatkowo pokazuje, jak duży jest to problem.

Zdaniem unijnego Trybunału Sprawiedliwości Polska naruszyła unijne prawo dotyczące jakości powietrza, a dopuszczalne stężenia szkodliwych pyłów były regularnie przekraczane. W przedstawionym przez Światową Organizację Zdrowia zestawieniu za okres 2012-2015 uwzględniającym 3 tys. miast z całego świata, aż 45 polskich miast znalazło się w pierwszej setce krajów z najgorszym powietrzem. Z kolei dane z 2017 r., opublikowane przez Europejską Agencję Środowiska (w skali Europy), sytuują nas tuż za Bułgarią, w której najczęściej dochodziło do przekroczeń poziomu smogu.

Najgorsza sytuacja panuje na południu Polski – szczególnie w Żywcu, Pszczynie, Rybniku, Suchej Beskidzkiej, a także Krakowie i okolicznych miejscowościach. Głównym źródłem zanieczyszczeń są gospodarstwa domowe, gdzie do ogrzewania wykorzystywane są nieefektywne piece oraz paliwa złej jakości.

W swoich badaniach NIK poddał ocenie pracę Ministerstw Środowiska, Energii oraz Przedsiębiorczości i Technologii, a także 5 województw i 13 urzędów miejskich i gminnych. Działania podejmowane przez instytucje w walce ze smogiem okazały się dalece niewystarczające. Główne zrzuty, jakie przedstawiła Izba, dotyczą niedostosowanych do skali problemu smogu działań, zaniedbań w zakresie funkcjonowania systemów ochrony powietrza, jak również zwlekania z wdrożeniem stosownych rozporządzeń w zakresie jakości paliw.