O różnicach pomiędzy Mieszkaniem Plus i Społecznym Budownictwem Czynszowym w debacie „Spór, polemika, dialog” dyskutowali m.in. prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, Kazimierz Fiurst – szef TBS we Wrocławiu, Mirosław Barszcz – prezes PFR Nieruchomości oraz Marlena Joks – ekspertka rynku nieruchomości.
Zarówno w jednym, jak i w drugim programie, mieszkania udostępniane są na wynajem. Ich adresatami są osoby średniozamożne, których nie stać na zakup mieszkania lub wynajem według stawek i warunków rynkowych.
Jak mówi prezes PFR Nieruchomości, w przeciwieństwie do Mieszkania Plus, w lokalach TBS często konieczna jest partycypacja sięgająca nawet 30 proc. ceny mieszkania. Najczęściej jednak wynosi 15 proc. W razie ewentualnej rezygnacji z danego miejsca zamieszkania zostaje ona zwrócona. Oznacza to, że dla osób młodych, nieposiadających dostatecznych oszczędności, lepszym wyborem może okazać się lokum z Mieszkania Plus.
Czynsz w TBS-ach jest ustawowo regulowany i zależnie od daty wybudowania mieszkania nie może wynieść więcej niż 4,5 proc. wartości odtworzeniowej w skali roku.
Miesięczna wartość czynszu za metr kwadratowy TBS w Warszawie wynosi 20-25 zł, w Szczecinie 14-17 zł, natomiast w Łodzi 13-16 zł.
Choć jesteśmy spółką zależną od skarbu państwa, to działamy jako inwestor prywatny. Chcemy udowodnić, wykazać, że budowanie mieszkań dostępnych cenowo, może być przy okazji dobrym interesem, mówił Mirosław Barszcz.
Prezes PFR Nieruchomości zwrócił też uwagę, że najemcy spełniający kryteria dochodowe, mogą dostawać dopłatę do czynszu przez 15 lat. Wtedy jego wysokość zbliżona jest do tego z Mieszkania Plus, w którym istnieje możliwość wykupienia lokalu.