Hotelarski fenomen

Do Euro 2012 zostało niewiele czasu. Polska, jako baza noclegowa cieszy się coraz większym zainteresowaniem - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Jednak ilość miejsc noclegowych zamiast się zwiększać – kurczy się. Jak wynika z danych GUS, na koniec lipca ilość obiektów przeznaczonych na noclegi liczyła dokładnie 7049. Ilość łóżek to 610 tys. Jest to wynik o 170 i o 4 tys. gorszy niż w roku wcześniejszym.

Ten fakt mocno dziwi, zwłaszcza, że w ostatnim czasie powstało sto nowych hoteli. Powodem takiej sytuacji jest rosnąca konkurencja, która doprowadziła do wykruszenia się obiektów o niższym standardzie. Z rynku znikają te najtańsze o najniższej jakości, a w tych które są modernizowane, likwiduje się część łóżek, aby zapewnić klientom więcej przestrzeni. Coraz mniejszą rolę odgrywa cena, coraz większą powierzchnia pokoju i standard obiektu. Według danych GUS w pierwszej połowie roku, we wszystkich obiektach udzielono 24 mln noclegów, z czego najwięcej, bo 10,5 mln w hotelach. Potwierdza to rosnące zaiteresowanie obiektami o wyższym standardzie.

Głównym celem modernizacji jest podwyższenie jakości, przez co część hoteli została wyłączona z eksploatacji z powodu remontów. Zmieniła się również kategoryzacja. Obiekty wczasowe czy szkoleniowe zostają hotelami, a to wpływa na zmniejszenie się ilość miejsc noclegowych. W schronisku na 10 m kw. mogły się zmieścić 3-4 osoby, jednak po zmianie przeznaczenia, taka powierzchnia przypada na jedną osobę.